Inspiracje TRŁ

Kubek nie musi stać, talerz może latać. Najnowsza polska ceramika, której granicą jest tylko yobraźnia

Jest taka kategoria w świecie ceramiki, którą wielu nazwałoby - hmmm - nieużytkową? Wiecie, to te talerze i miski, które nie wpisują się w kanon klasycznych zastaw obiadowych. Kubki, które nie chcą stać prosto, wazony, które nie mieszczą urodzinowego bukietu, nie wcisną nawet pojedynczej róży. Po co nam ceramika pozornie mało użyteczna i niestandardowa? Projektanci odpowiadają: przestańcie myśleć tylko o funkcjonalności, użyjcie wyobraźni! A my dorzucamy - szukajcie dziwnej ceramiki na TRŁ!

W co z nami grają projektanci?

Przypisywanie przedmiotom znaczeń, to jedna z wielu cech wzornictwa przemysłowego. Głęboki talerz do zupy, porcelanowa filiżanka do herbaty, cukiernica – terminy, które sprawiają, że kupujemy „z głową”. Myślimy o potrzebie do zaspokojenia, skupiając się przede wszystkim na aspektach estetycznych i funkcjonalności. Coraz większe grono projektantów postanowiło jednak wyłamać się tradycyjnego postrzegania rzeczy i włączyć nas, odbiorców, w proces twórczy, zamieniając pytanie „co to jest?” na „jak to mogę wykorzystać?”. Przedmiot ma nas zaciekawić, zachwycić niebanalnym kształtem, a przede wszystkim pobudzić kreatywnie. Dzisiaj przyglądamy się, jak to wygląda we współczesnej ceramice.

Ceramiczne stwory i wulkany

Spójrzcie na zdjęcie poniżej. Trójka młodych projektantów z eksperymentalnego studia ceramiki Siup, wie jak bawić się formą. Odrzucili tradycyjne formy ceramiczne, pozostawiając odbiorcom ogromną przestrzeń dla wyobraźni. Inspirują ich struktury organiczne, mocno nieregularne kształty i faktury. Przedmioty nie są oczywiste w swoim zastosowaniu, mimo, że sklasyfikowane. Żółty „wulkan” może służyć jako wazon, stojak na długopisy czy naczynie na oliwę. Nie ma tu zasad ani granic. Nie ma też dwóch takich samych przedmiotów. Każdy z nich jest wykonany ręcznie, unikatowy i w swojej formie zabawny i przedziwny.


Talerz talerzowi całkiem nierówny

Zasadą unikalności kierują się też właściciele restauracji z menu degustacyjnym. Wiedzą, że klient przychodzi do nich przede wszystkim doświadczać, nie najeść się do syta. Designerskie wnętrze, muzyka i dyskretna obsługa, są tylko przygrywką na liście doznań. Prawdziwy zachwyt pojawia się wraz z nadejściem posiłku. Talerz jest tu dziełem sztuki w równym stopniu, jak zaserwowane na nim danie. Razem tworzą harmonijną całość, którą chce się fotografować, nie od razu konsumować.

Świetnym przykładem jest René Redzepi, słynny szef kuchni kopenhaskiej Nomy, który od lat zamawia naczynia w małej duńskiej manufakturze prowadzonej przez Aage i Kaspera Würtz. Ojciec z synem osobiście toczą na kole nieregularne, autorskie talerze i miski, będące częścią kulinarnej wizji Redzepiego. Ich naczynia niewiele mają wspólnego z tradycyjną zastawą. Każde "koło" jest inne, mają różne wielkości i nieregularne kształty, a ich różnice - przebarwienia i bąble powstałe podczas szkliwienia - stają się inspiracją do nowego sposobu serwowania potraw. Na wyprzedaży ceramiki z Nomy (zdjęcie poniżej) nie powtórzył się ani jeden talerz ani inna forma ceramiczna.


Polska fantazja ceramiczna

Naczynia naszych rodzimych marek, dostępne na portalu Targów Rzeczy Ładnych, również mają w sobie pierwiastek artystycznego rzemiosła i mogłyby dumnie stanąć obok talerzy z Nomy. Miski w kształcie nerki czy serca z Pracowni Formatka rozbudzą wyobraźnię niejednego smakosza, nie tylko podrobów. Deser lekki jak chmurka, można zaserwować na ceramicznych obłokach, które posłużą też jako tace czy miski na drobiazgi i biżuterię. Każda z tych form jest inna, nie ma dwóch identycznych, jak w naturze. To zasługa ręcznego wykrawania i formowania. Księżycowe talerze Hadaki, też będące dziełem ludzkich rąk, z powodzeniem mogłyby zawisnąć na ścianie, zastępując wysłużoną już wystawkę z Włocławka.

Ile razy słyszeliście będąc dzieckiem, by nie bawić się przy jedzeniu? Teraz już możecie! Modus Design/Ćmielów Design Studio na kuchennym blacie stawia klocki i to inspirowane ikonicznymi dziełami i twórcami op-artu. Ceramiczne kubiki można łączyć w kolorowe zestawy i zbudować sobie pierwszorzędny podwieczorek. Na widok wazonu Fly’s Eye marki Krafla wyobraźnia zaczyna buzować. Czy wetknąć tam szczypiorek i zapleść warkocze, posegregować kredki, a może zasiać jakieś pnącze i czekać aż „wyleje się” z otworków?

Jeśli zaprosicie te niekonwencjonalne formy do swojego domu, gwarantujemu - pomysłów na grę z nimi będzie tylko przybywać. A jednocześnie obiecujemy, że na nadchodzących Targach Rzeczy Ładnych Online postaramy się o najciekawszych twórców polskiej nowej ceramiki, z najbardziej kuszącymi promocjami, na nie tylko te najdziwniejsze formy i produkty. Bawcie się kreatywnie, wykorzystujcie wyobraźnię i śledźcie najnowsze trendy na naszym portalu.