Poznaj markę z TRŁ

CZYNIE CERAMICS: Na przekór arcorocom. Skromnie i kameralnie, a efekt robiący wrażenie

Skromne manufaktury ceramiczne zyskały ostatnio wyjątkową popularność. Nie dziwne. Któż nie chce oderwać się od wstydliwego dziedzictwa nietłukących się brązowo-przezroczystych i perłowo-białych arcoroców i wątpliwej jakości porcelany o chińskiej proweniencji?

Ręczna i stricte warsztatowa produkcja zyskuje na wartości. Polscy projektanci zdobyli niesamowite uznanie, dopasowując swoje projekty do naszych codziennych i okazyjnych potrzeb. Ceramiczne miseczki i talerzyki dekorują nasze ulubione meble. Szklaneczki na espresso czy ulubioną herbatę stają się niezastąpionym elementem każdej zastawy, która na ogół bywa skompletowana pod większe, rodzinne imprezy.

Nasza rodzima ceramika odpowiada naszym potrzebom. Coraz więcej lokalnych, drobnych manufaktur produkuje wyrafinowane produkty, czyniąc z nich zarówno obiekty użyteczne jak i dekoracyjne wyposażenie naszych mieszkań. Umieszczamy je w serwantkach naszych babć albo na designerskich komódkach. Stosujemy jako spodki do świeczek czy przechowujemy w nich ulubioną biżuterię, a dzbanuszki na herbatę doskonale kryją klucze.

Ceramika czyni cuda

Czynie ceramics, autorska marka Izabeli Tymusz, to jednoosobowa manufaktura. Produkuje naczynia użytkowe: kubki, talerze, doniczki, wazony i misy. - Obecnie cała moja pracownia znajduje się w jednym pokoju (ok. 30 metrów kwadratowych). Mam w niej mały kącik "biurowy”: piec, stanowisko do odlewania, szkliwienia, malowania i złocenia - mówi Izabela.

- Pierwszym porcelanowym kubkiem jaki powstał był kubek 180 ml. Zrobiłam go, bo lubię pić zieloną herbatę w dzbanku i dolewać sobie małe porcje, dzięki temu herbata jest zawsze w idealnej temperaturze. No i kubek koniecznie bez ucha, nawet jak ucho jest, to mam nawyk chwytania całego kubka - mówi.

Potem pojawiły się misy, w których artystka trzymała owoce i orzechy. - Uwielbiam je eksponować w kuchni. Mam drewniany blat kuchenny i uwielbiam układać całe kompozycje, np. duża misa w granatowe grochy ze złotym rantem jest idealna na cytryny, duża okrągła w złote grochy na mandarynki, a mała w złote kropeczki, dla kontrastu, na jednego grejpfruta. Ale mała miseczka jest też świetna na sos sojowy do sushi lub po prostu na biżuterię. Średnia miska jest idealna na owsiankę! A po południu na zupę pomidorową.

Porcelana wykonywana przez Czynie jest cienka, ozdobiona geometrycznymi lub abstrakcyjnymi wzorami, często wykończona złotym rantem. Artystka pracuje w porcelanie Parian, która pięknie przepuszcza światło i ma ciepły odcień bieli. Wszystkie naczynia są ręcznie malowane podszkliwnie, więc można je myć w zmywarce. Tylko naczynia zdobione prawdziwym 24-karatowym złotem lepiej myć ręcznie, ponieważ jest nakładane na szkliwo.

Co jeszcze znajduje się w ofercie Czynie?

Talerz 24 cm jest typowo obiadowy, małe talerzyki pasują jako zestaw z kubkami lub talerzyk na małą słodką przekąskę. Kubek espresso ma 70 ml, to standardowy rozmiar, idealne espresso to 25 ml kawy. Kubek 330 ml to również standardowy rozmiar na herbatkę. - Coraz więcej osób pisze, że lubią pić w takich o pojemności 500ml, a nawet 800ml! W przyszłym roku więc, na pewno się pojawią, ale obowiązkowo z uchem - obiecuje Iza.

Kolekcję uzupełniają ilustracje lub napisy artystki Blanki Szlachty, która intuicyjnymi wzorami i pismem wykracza poza sferę designu przenosząc swoje wzory w sferę sztuki współczesnej. Wiele z projektów zawiera napisy-hasła-komentarze, z którymi się identyfikujemy.

Czynie ceramics warto się przyjrzeć nie tylko z tej krytyczno-komentatorskiej strony. Ilustracje zawierające komentarze Szlachty wyglądają jak rozpływający się pod skórą tatuaż. Napis jest rozmyty, ale niesie za sobą mocną treść. Nie ma to jak dotykać przedmiotu i czuć na nim dotyk twórcy, widoczne odciśnięcie palca, czy lekki ruch opuszków wokół krągłości dzbanka.

WIĘCEJ PRODUKTÓW IZY ZNAJDZIESZ NA JEJ STRONIE INTERNETOWEJ